Dziewiąty z cyklu artykułów dla marki Gin Lubuski. Zapraszam do lektury.
Świat jest tak skonstruowany, że nie jest możliwe, by każdy miał wszystkiego po równo. Istnieją dość spore różnice jakości życia w różnych zakątkach Świata. Różnice te mają charakter zarówno globalny – mowa o różnicach pomiędzy krajami ubogimi a rozwiniętymi gospodarczo, jak i lokalny – gdy mowa o rozwarstwieniu między najuboższą częścią społeczeństwa, a klasą średnią. Skrajności wewnętrzne powodują, że bardziej wrażliwa część społeczeństwa zrzesza się w fundacje, punkty wsparcia dla osób biednych czy poszkodowanych przez los, a także pracuje w ramach wolontariatu.
Pomoc słabszym jest niejako wpisana w naszą naturę. Sam, co prawda, nie jestem przesadnym altruistą, ale też nie przejdę obojętnie obok osoby, która potrzebuje pomocy. Pomaganie innym ma najwyższą wartość, jeżeli ta pomoc nie wynika z chęci osiągnięcia własnych korzyści, tylko jest bezinteresowna. Pomagając słabszym absolutnie nie możemy czuć się lepsi od innych, natomiast, gdy nie pomożemy komuś w potrzebie, powinniśmy czuć się gorsi.
Pomaganie może mieć różne oblicza. Nawet te błahe i z pozoru bez znaczenia dla jednej osoby, mogą być wybawieniem, a czasem szansą na lepsze życie dla innej. Takim najprostszym przykładem, może trochę banalnym, jest pomoc starszej osobie w przejściu przez jezdnię czy wsparcie niewielką kwotą pobliskiego domu dziecka. Jestem zdania, że dobre jak i złe uczynki wcześniej czy później wracają do człowieka. Sami nie wiemy jak potoczy się nasze życie. Jednego dnia jesteśmy pełni zdrowia z dobrze płatną pracą, a następnego lądujemy w szpitalu bez środków do życia. Pomagając innym sprawiamy, że świat wokół nas staje się bardziej przyjaznym miejscem. Jednocześnie możemy mieć pewność, że jeżeli nam przydarzy się coś złego, będziemy mogli liczyć na pomoc. Pomagać możemy na różne sposoby. Od małych darowizn na rzecz instytucji pożytku publicznego np. szpitali, domów spokojnej starości, domów dziecka czy schronisk dla zwierząt po wolontariat czy pracę w fundacji. Jeżeli sami nie posiadamy zbyt wiele i ciężko nam związać koniec z końcem, a brak wolnego czasu uniemożliwia nam pracę w ramach wolontariatu, to i tak nie jesteśmy skazani na bierność. Codziennie w całej Polsce potrzebne są dziesiątki litrów krwi dla osób poszkodowanych w wypadkach. Wystarczy udać się do stacji krwiodawstwa bądź uczestniczyć w akcjach oddawania krwi, by tym prostym gestem przyczynić się do uratowania komuś życia. Pamiętajmy, że nawet najmniejsza pomoc, która dla nas może byś absolutnie bez znaczenia, dla innej osoby może stać się wybawieniem.