Rowery TT – charakterystyka
(autorem wpisu jest mój przyjaciel – v-ce prezes Warszawskiego Klubu Kolarskiego Piotr Abramczyk)
Czy wiecie, że…kiedyś rowery TT były szybsze?
Jak wiadomo, pierwszy samolot przekroczył prędkość dźwięku w 1947 roku, przy prędkości 1225 km/h każdy szczegół ma znaczenie, sprzęt jest testowany w tunelach. dopracowany do ostatniej śrubki…od tego czasu wiele lat minęło, technologia poszła do przodu, ale prawa fizyki pozostały niezmienne. Jak to się ma do przemysłu rowerowego? Otóż rowery czasowe już dawno temu zosały „wyżyłowane” do granic swoich możliwości aerodynamicznych. Prostota konstrukcji, opływowy kształt, badanie w tunelu, pyk i jest maszyna ultra aero. Jednak przepisy UCI zaostrzyły wymogi co do kształtu i pozycji nakładając wymóg ramy w budowie „podwójnego trójkąta”, no i powstały maszyny typu GT Vengeance(rama do dziś jest 2gą ramą w pojęciu najbardziej aerodynamicznej ramy w stylu podwójnego trójkąta). Przepisy jednak wyszczególniły parametry, że przekrój rury nie może przekraczać współczynnika 3:1, rower nie może ważyć mniej jak 6.8kg, określiły również ścisłe limity ustawienia siodła i kierownicy. Co to oznacza w praktyce? Obecnie produkowane ramy TT są ograniczone przepisami UCI, czy to Trek, czy Spec, czy Giant, Merida, Planet X to ich aerodynamika będzie podobna niezależnie od ceny i tylko agresywny marketing może naginać prawa fizyki E;)
Ale jest jeszcze jedno pytanie! Na ile faktycznie rama redukuje opór powietrza, redukuje nasz czas na mecie i na ile kształt ramy jest tu istotny? Przeprowadziłem na ten temat indywidualną rozmowę z doktorem inżynierem Instytutu Lotnictwa w Warszawie, który bierze udział m.in. w budowie pierwszej polskiej rakiety kosmicznej. Czego się dowiedziałem? Rama rowerowa ze względu na swoją konstrukcje i położenie przy prędkości 50-60km/h nie jest elementem tak istotnym aerodynamicznie, zyski mogą być tylko minimalne, albo niezauważalne. No cóż, minimalne zyski-przytoczyłem tu więc przykład Jana Ullricha i jego maszyny Pinarello Parigina, gdzie dyrektor sportowy T-Mobile określił, że ta rama jest o ponad minutę szybsza niż rama rywali na 50kilometrowej czasówce. Okazuje się, że minimalny zysk tzn kilka, do kilkunastu sekund, a zysk minuty lub więcej jest niemożliwy przy tej prędkości…Warto nadmienić, że rozmawiałem na temat ramy rowerowej bez limitów UCI, na temat złotego środka na ramę idealnie aerodynamiczną.
Konkluzja: tak, rowery kiedyś były szybsze, ale pamiętajmy, że opór całego roweru to ok 20% i bardziej istotne są w tej kwesti koła, które bezustannie „mielą” powietrze! Reszta oporu o który musimy zadbać najbardziej to ciało kolarza, a główną zaletą roweru czasowego jest aerodynamiczna pozycja, która daje nam możliwość utrzymania większej prędkości przy mniejszym nakładzie mocy. #przygarnijtetetke i jedź szybciej!
Poniżej zdjęcia pięknych dzieł sztuki, nieprodukowanych i zakazanych już hipermaszyn (Jan Ullrich, Miguel Indurain), oraz słynna pozycja Boardmana która dziś już nie mieści się w limitach norm UCI, lecz zapewniła mu niepobity do dziś rekord w jeździe godzinnej(56km).
Przygarnij TETETKE https://www.facebook.com/przygarnijtetetke/?fref=ts
Autor: Piotr Abramczyk